Bezmyślnie
Wkradałeś się cicho
potężnymi krokami.
Chciałeś pragnąłeś
byśmy się poznali.
Przytuliłeś pomogłeś
choć nie zasługuję.
Milczysz kochasz
choć chcesz krzyczeć.
Całujesz wspierasz
gdy łza spada na policzek.
Bezmyślnie.
Stąpasz twardo
choć niepewnie.
Stąpasz cicho
szeptem
Przywołujesz
choć na darmo.
Znikłam
w otchłań nicość marną.
Błądzę między rzędami
a droga za mną się wali.
Ze stoickim spokojem.
Przyjmujesz ciosy
nie kierowane w Ciebie.
Komentarze (2)
Piękny wiersz, aż się zastanowiłem chwilę.
Pozdrawiam
Przepraszam ....
Wybacz ....
Proszę :(