beznadzieja
Wino wypite, wszystkie butelki są już
puste
Rzucone za siebie z pijackim śmiechem
teraz tylko stateczny wiatr
I łagodne, ciche szeptania
Zielone myśli o wolności
I ja nie warta kochania
Zielone myśli o wolności
Co za wolne te myśli
Nieznośne, pełzające myśli
A miłosne zawirowanie?
Ja czekam, czekam
Na kolejne zwariowanie
autor
MaRyLiN
Dodano: 2008-01-11 22:38:06
Ten wiersz przeczytano 579 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.