Bezrobotny
Raz krytyk literacki
zabłądził w takie miejsce,
gdzie wiersze wciąż na tacy
wnoszono najpiękniejsze.
Poczuł się niepotrzebny,
gdyż nie miał kogo ganić
i zaczął bardzo tęsknić
za porcją grafomanii.
autor
krzemanka
Dodano: 2014-10-07 14:31:00
Ten wiersz przeczytano 2387 razy
Oddanych głosów: 47
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (57)
Na pewno coś w tym jest :) Serdeczności!
Może to dobrze,że nie wszystko jest idealne,pan krytyk
pokazał ludzkie uczucie.Pozdrawiam serdecznie:)
...a powinie być w niebo-wzięty że takie odnalazł
talenty...pozdrawiam
i tak trafił do Bej-a :)))) I teraz jest szczęśliwy
:)))))
Dzięki dziewczyny za odwiedziny. Dobranoc wszystkim.
A to ci krytyk hehehehe :)
Dobranoc krzemanko, miłych snów
No masz a to Ci pa pa :)
:)Ładne są krasnoludki,
stoją w kwiatkach
i zdobią ogródki.
Pozdrawiam :):)
Dzieki Basiu i Grażyno za komentarze:)
Miłego wieczoru.
Przychylam się do komentarza Anny i chacharka,a swoją
drogą jak ktoś się chce przyczepić to zawsze coś
znajdzie...Dobry wiersz,jak zwykle.
Pozdrawiam Anno:)
super refleksja krzemanko Prawdziwa cnota krytyk się
nie boi Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję miłym gościom, za zabranie głosu w temacie
bezrobocia. Pozdrawiam.
świetna refleksja..." Sami swoi": wróg, ale pod ręką
i swój...:) miłego wieczoru
Dziwny ten krytyk,nawet i najpiękniejsze można
ganić.Pozdrawiam Krzemanko.
Grafomańska literatura hmm....chyba też kultura.
Pozdrawiam Krzemanko;