bezsenność
Ból skroplony pod piersią
Skrystalizowany w łzach
Zarysowany grymasem ust
Spoglądający beznamiętnie w dal
Drżącą dłonią wypisujący
Rozchwianie emocji
Roztrzepanie łkającego serca
Zamieniony w ciche westchnienie
Załamanie zrozpaczonych ramion
Znieczulający zastrzyki szczęścia
Mieszający racjonalność myśli
Ciąży jak betonowe buty
Rani jak zatrzaśnięte wnyki
Niespieralny jak sok z młodego mlecza
I tak nie do opisania
Gdy
Noc bezsennie się dłuży
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.