Bezsenność
Chroniczna bezsenność to taki stan ciała
co wiąże twą wolę na supeł bez mała.
Kiedy cię dopadnie to słodki mój Boże,
czujesz się jak ten co chce, ale nie
może.
Tak pragniesz wytchnienia, które wzmacnia
siły,
chcąc by jutro z rana twe członki ożyły,
a tutaj niestety, wśród myśli powodzi
sen czmychnął na spacer i wciąż nie
przychodzi.
Leżysz i uparcie przeliczasz barany.
Kiedy ich zabraknie to papciu kochany
przechodzisz na śrubki, mutry i tuleje,
a sen gdzieś gra w karty i z ciebie się
śmieje.
Wybija godziny zegar na ratuszu,
a ty w desperacji stopery do uszu
zakładasz, bo na sen masz ciągle
nadzieje,
a on gdzieś z kumplami w krzakach wino
chleje.
Poprawiasz poduszkę, zakładasz
skarpetki,
a w ostateczności połykasz tabletki.
Rymy w wersy składasz, gdyż przyszło
natchnienie
i w myślach je klepiesz jak aktor na
scenie.
Już w uszach ci szumi i w kościach gdzieś
strzyka,
a nocy kolejna godzina umyka.
I w końcu przychodzi zalany szampanem,
ale to się zdarza najczęściej nad ranem.
Lecz bywa bezsenność z którą walczyć nie
chcę,
bo ona tak czule me serduszko łechce.
I ją z wielką chęcią wpuszczam na
pokoje,
bo bardzo jest słodka,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
,
bezsenność we dwoje.
Komentarze (12)
Dobra recepta na bezsenność - bezsenność we dwoje.
Życzę jak najmniej bezsennych, samotnych nocy:)
Wspaniale o bezsenności - i o bezsenności we dwoje.
Pozdrawiam serdecznie.
Bezsenne noce spędzone we dwoje nie będą czasem
straconym i to jest piękne!
Z podobaniem wesołego "ere" pozdrawiam :)
Z wiekiem często gości,
Pozdrawiam Halina
"Już uszach ci szumi i w kościach gdzieś strzyka,"
("w" uciekło szukać tego snu, chyba też się znudziło
mu)
Poza tym - samo życie młodych starców.
Taka "we dwoje" to wiadomo, że miód malina ;)
Inna jak wynika z opisu to męka...
Zgadzam się. Sen to wspaniały środek relaksujący, pod
warunkiem, że nie masz nic ciekawszego do roboty.
Świetny wiersz, takie trochę erekcjato, a co do
bezsenności kiedys mi się zdarzała, najgorzej jak
musiałam bardzo wcześnie wstawać, już ok 5 tej, co dla
mnie było zgrozą, bo przez całe życie chodziłam na
późniejszą godzinę do pracy, na dodatek nie mogłam
często zasnąć, zasypiałam o 3- ciej, a wstawałam o 5
-tej, to był koszmar, ale na szczęście to przeszłość,
ale wiem, że bezsenność może być okropna, na szczęście
nigdy na nią długo nie cierpiałam, a wiem, że są
osoby, które mają z tym problem przez całe życie, ale
tutaj o innej bezsenności mowa, no i super!
Wiersz na duże TAK.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wspaniały wiersz,
wesoły i urzekający,
pozdrawiam serdecznie:)))
nie ma jak bezsenność we dwoje
wielkie podobanie zostawiam
z uśmiechem:)
Czytałam z przyjemnością i akceptacją niechcianych
powodów bezsenności. Nagle zaskoczyło mnie zakończenie
i powód do radości. Pozdrawiam serdecznie:)
Proponuję stworzyć Antologię o bezsenności ;-)))
Serdecznie :-)))