Bezsenność
Nie wiem czy to widzę czy mocno odczuwam
W miejscu gdzie przebywa niespożyta
ciemność
Do ciała się lepi jak nocna koszula
Od ciała odchodzi i czuwa nade mną
Nie mogę nic zrobić więc leżę spokojnie
Mam zamiar a jednak ciężko się obrócić
Z myślami co kłębią się w głowie jak w
torbie
Nie mam dokąd odejść i nie mam skąd wrócić
Demony przeszłości wspomnienia i żale
Z przyszłością nie wiążą już większej
nadziei
Godziny mijają zmęczone ospałe
Powieka do oka nie chce się przykleić
Miarowo oddycham choć oddech przykrótki
Do świtu trzy razy kur sennie zapieje
W Gospodzie pod Strzechą jeszcze piją wódkę
Sam diabeł rogaty im w kieliszki leje.
Gregorek, 30.6.22
Komentarze (10)
W stanie bezsenności nachodzą nas ciemne jak noc myśli
i tak trudno jest z nimi walczyć . Życzę autorowi
spokojnych nocy ;-)
Ostatnio miewam kłopoty ze snem - więc to wiersz jakby
trochę też o mnie :)
Wymownie bardzo o bezsenności, pozdrawiam serdecznie.
Witaj
Na ogół smutne są Twoje wiersze i sądzę, że stanowią
lustrzany obraz Twojego życia.
Ślę serdeczności.
Tak, jest nie do zniesienia taka bezsenność.
Pozdrawiam
A ja jak się budzę w nocy to patrzę na tel. która
godzina i liczę ile do rana...a wiersz bardzo trafny o
bezsenności...pozdr.
Za Anną :)
Wymowny wiersz- ja na szczęście nie mam problemów z
zasypianiem.
Piękny wiersz,
pozdrawiam serdecznie.
Dobrze oddany stan bezsenności.
Pozdrawiam serdecznie.