Bezsilność
Po dłuższej nieobecności
Jak gałęzie z drzew usycham,
Pękam jak serce z bólu,
Nawet anioł głosu mojego nie usłyszał,
Kolejne oblicze bólu.
Wyrwany ze szczęścia jak z zeszytu
kartki,
Nie umiem wygrać sam ze sobą tej walki.
Moja arka tonie – tylko bezsilnie
patrzę,
Chcę złapać sens- ucieka mi przez palce.
Zostałem sam, zdeptany przez zegar,
Nie mogę już więcej – przebacz…
autor


MarcinKozak


Dodano: 2013-12-03 16:30:53
Ten wiersz przeczytano 457 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
za dużo tego bólu w pierwszej zwrotce?ale treść
przemawia:)
Bolesny, pełen rezygnacji... Szacuneczek 'D
ciekawie życiowo pozdrawiam