Bezsilność
Stanęła nad przepaścią,
nogi miała jak z waty,
słyszała co się stało,
ile mogła nagle stracić.
Sny zwiastowały trwogę,
niepokój ją przeraził,
modliła się do Boga,
zranionym sercem matki.
Życie jest jak nić pajęcza,
powtarzała bezsilnie,
teraz nie może się przerwać,
głos serca nie milknie.
Myśli wciąż nurtują,
nie dają pocieszenia,
musi w sobie je stłumić,
by dusza mogła śpiewać.
/EN/
autor
Isana
Dodano: 2022-12-08 20:55:16
Ten wiersz przeczytano 2217 razy
Oddanych głosów: 57
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (71)
Bezsilnośc to chwilowa niemoc, oby na dluzej nie
gniotla duszy.
Dusza nie potrzebuje tłumić myśli, delikatnie je
wyciszy.
Pozdrawiam serdecznie, +
Miłego dnia
Piekny wiersz a puenta cymes
Pozdrawiam z podobaniem
Bywają takie chwile w życiu matki, że bezsilność
rozrywa jej serce a żadne zachowanie nie poprawi
zaistniałej sytuacji. Wysokiej jakości, smutny,
dramatyczny wiersz Elu. Serdecznie pozdrawiam życząc
miłego wieczoru :)
twoje słowa Elżuniu trochę brzmią dramatycznie, lecz w
takiej sytuacji trzeba cichego szeptu sugerując
pozytywne myślenie. Pozdrawiam serdecznie życzę samych
pozytywnych myśli i uśmiechu.
Przeczytałam ten dramatyczny wiersz i wszystkie
komentarze i dalej nie wiem co mam napisać, żeby
wyrazić to co poczułam w sercu. Wierzę w prorocze sny,
bo dwa razy w życiu to co śniłam, w niedługim czasie
sprawdziło się w realu.
Życzę spokojnej nocy, Isanko :)
Poezja bez zmian z dużej litery... by dusza mogła
śpiewać
Refleksyjny wiersz
Pozdrawiam serdecznie:)
witam raz jeszcze,
myślałam, że znajdę tu nowy utwór...
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za dobrą radę i za słowa otuchy w
komentarzach.
Pozdrawiam serdecznie
Wiersz skłania do refleksji, ale zerknij na 1/3 i 1/4
- masz dwa takie same zaimki, można łatwo jeden
zmienić. Pozdrawiam :)
...mam wrażenie że jesteśmy połączone z naszymi
dziećmi i czujemy to, co one przeżywają...
Czasem trudno jest stłumić destrukcyjne myśli, warto
jednak trzymać się tej że nie wolno przerwać nici
łączącej z życiem...
Zacznę od tego:
" Życie jest jak nić pajęcza" - piękny wers... a twój
wiersz bardzo ciekawy; bo widzisz,ja wierzę w sny na
tyle, że ich odzwierciedleniem są okoliczności z
jakimi później zmagamy się.
I to nie jest bzdet, bo na przykład ostatnio przyśniło
mi się, że jestem pasażerem samochodu a kierowcą - jak
się okazuje; powietrze kierowało samochodem.
Wylądowaliśmy w rzece, w jakiej się topiłem...
Było to tak realne, że nie wiedziałem: czy de facto
umarłem, czy nie. Obudziłem się.
Następnego dnia coś się wydarzyło. Pewnie o tym
napiszę, za jakiś czas - bo gnieździ się to w
pamięci.
Pozdrowienia i pomyślności w Nowym Roku dla ciebie.
Wyczuwam dramat to stanie nad przepaścią ...pozdrawiam
ciepło.