w bezwonnym mroku ukojenia
w osaczeniu swej bezwyrazowej rozpaczy
zaciskam emocje i upycham je w ciszy
mych myśli
nie umiem podzielić się tym co rozdziera
moją duszę
i bestialsko kopie
kaleczy cełe ciało
odchodze za margines nietykalności
milczenia
strachu
...
dziś tylko umiem wypuszczać
łzy
gdy wszyscy zatapiaja się we śnie
ja tone w mroku
bezwonnym spokojnym
ukojeniu
nie umiem wam powiedziec co we mnie jest przepraszam
autor
Samira000
Dodano: 2006-11-10 18:56:03
Ten wiersz przeczytano 629 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.