Biały kamyczek***
Życie składa się z drobiazgów i ulotnych chwil Chcesz je poczuć swoim sercem, to się tylko schyl!
Mały kamyczek leżał
W głębinach nurtu rzeki
on sam o tym nie wiedział
chociaż mijały wieki
nie wierzył nawet wróżbom
szalonego wiatru w dąbrowie
szemrowi zadziornego strumyka
który go kusił słowem
nie wierzył, ze ktoś podniesie
trzy deka jego marzeń
że zaraz w salwach wyniesie
na ołtarze salonu zdarzeń
ja ten kamyk zabrałam z sobą
i przytuliłam mocno do siebie
kiedy mi ciężko, jestem w potrzebie
słyszę opowieści o niebie…
i wiem już, że o różnej porze
wszystko się zdarzyć może
i nawet nikt o tym nie wie
jaki ma zapach morze
że jest szalone i niebezpieczne
w błękitnym jest kolorze
i że życie jest takim morzem
i zależy wyłącznie ode mnie
nawet ta brzoza strzelista i biała
w złotych splecionych warkoczach
stale przeciera ze zdumieniem
szkliste nad rankiem swe oczy
i wciąż zadaje od nowa pytanie:
kamyk jest mym kochankiem?
tylko ta wierzba krzywa, kaleka
wierzy w mą w siłę marzeń
bo stale szukam na życia plaży
niejeden kamyk , małą muszelkę…
do swoich codziennych zdarzeń
Dedykuję mojej wiernej czytelniczce Barbarze. Dziękuję Ci i podziwiam Twoją wytrwałość i cierpliwość.....bo ja szukam tylko wytrwałych i wiernych, takie skarby są najważniejsze...dla mnie ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.