Biedny Mikołaj
Mikołaj jest dziś bardzo spięty
Bo dzieciom dawać miał prezenty
Tu obok nowa stoi szkoła
Więc dziatwa go na lekcje woła
Cichutko czeka aż ten starzec
Podarki im przekaże w darze
I tu jest pierwsza niespodzianka
Gdy śniegu nie ma to bałwanka
Ulepić się niestety nie da
Są próby by go zrobić z chleba
Lecz płonne tego są nadzieje
Bałwan nie może być Pigmejem
A tylko taki mógłby powstać
Z małego chlebka - tycia postać
Jednak w kryzysie nie przystoi
Aby z pieczywa żarty stroić
I stąd budulcem jest styropian
A to najlepsza śniegu kopia
Sypać nim można jak prawdziwym
Aż szkoda że nie jest zjadliwy
Lecz choć Mikołaj przyszedł w porę
Niestety pusty ma dziś worek
Inflacja zżarła mu kapitał
Niech o prezenty nikt nie pyta
Za rok znów będzie świąt idolem
Oby nie ostał się symbolem
Komentarze (1)
przekornie, ale fajnie.