Bieg Unka
Usiadł Jasio dziś w zatoce
może kija tu zamoczę.
Na przynętę wziął robaczka
przycisnęła gościa- wiecie!
Pędem pobiegł w bliskie krzaki
by nie puścić w slipy - wiecie!
Ciężka w gąszczu była praca
już do wędki pora wracać.
Zatem biegiem do wędziska
lecz powrotna dróżka śliska.
Walnął tyłkiem w zieleń trawki
aż biedaczek dostał czkawki.
Choć łapanie się nie klei
chce pozostać przy nadziei.
Więc próbuje na ślimaczka
całe szczęście przeszła- wiecie!
Wszystkim wędkującym
Komentarze (7)
Przyrodnicze i fajne. Super, że po długiej
nieobecności znów jesteś.
Trzeba mieć duże poczucie humoru,
ale i umiejętność jego przekazania.
Ty masz i jedno i drugie.
Miłego dnia:}
Wiecie, wiecie, co mamy nie wiedzieć?!
Samo życie - jak nie przemarsz wojsk, to wiecie :)))
Ten Unka to z naszej parafii? ;))))))
no wiecie co... zdarza się kazdemu
fajny dzieki:)
:))))) zasługuje na wiersz też- wiecie co:))
hahahaha - trafi się każdemu - wiecie co.