biel i czerń
biel i czerń
szaleństwo jak podmuch stu tysięcy wiatrów
unoszących liście skąpane w kolorach
dające możliwość sięgać z nieba gwiazdy
przemieniać też piękno w strasznego potwora
więc dla równowagi na szale włożona
cisza co przed burzą wciąż chce kroczyć
dumnie
przesiąknięta łzami cierpiętniczej roli
wyzerować skali z szaleństwem nie umie
można by w obłędzie poszukiwać ciszy
przed ołtarzem stawić by jednym się stali
odkryć w bieli skazę niech głośno zakrzyczy
jak wyrocznia bębnów która w głowie wali

dobry czas


Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.