Bieszczady
z autostrady
w tę spiętrzoną zieleń
muszę na nowo
nauczyć się jeździć
nizinne nawyki nagle
przestają się sprawdzać
na serpentynach
"cholera"
mylę drogę
wychodzimy
na zewnątrz
i siadamy na schodach
drewnianego kościółka
słychać tylko nasze oddechy
oraz szum drzew wysoko nad nami
nagle nikogo już nie interesują
mapa
droga
cel podróży
autor
Dziadosz
Dodano: 2019-04-13 10:35:17
Ten wiersz przeczytano 1143 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
Piękny przyrodniczy i przygodowy wiersz :)
Bieszczady są cudne, a zatrzymanie się na chwilę na
schodach małego kościółka uświęca wszystko.
Serdecznie pozdrawiam :)
Tylko podziwiać piękno przyrody. :-))
:)
nizinne nawyki nagle
przestają się sprawdzać
na serpentynach - he, podoba mi się drugie dno tego
fragmentu.
Ale Ci zazdroszczę.
Bieszczady pozwalają dać się zgubić.
Wielka Fatra trochę jest podobna, szczególnie przed
sezonem, można cały dzień nikogo nie spotkać.
Pozdrawiam serdecznie.
Są takie chwile...
Tak.
Dokładnie tak jest...
Kiedy raz wejdziesz na Połoniny...tam zaginiesz w
bezkresie i powrócisz juz inny.
Pięknie ujęta chwila :) Serdeczności :)
Podoba mi się ta relacja z Bieszczad.
Miłego dnia:)