Błąd
przyjacielu
czy pamiętasz wszystkie noce
poświęcone dla pochwał,
smak kawy
by odnaleźć siłę dla powtórzeń
a nie blask świtu,
który choć jeden raz
powinien być nasz,
nie odnajdę w pamięci
wschodów słońca nad miastem
muszę znów wodzić wzrokiem
po niebie
by rozpoznać cud
dumnie wiszący nad betonowymi szkicami,
wspomnienia oddałem za starania
dla już dziś nieobecnych,
papier tworzył nam serca
nasze mosty
ponad ich przystanią,
są dziś tak nietrwałe
i niepotrzebne,
tyle w nich czasu
i wiary,
dlaczego pozwolono nam tak
się pomylić,
Komentarze (3)
Ostatnia najbardziej jak dla mnie. Pozdrawiam
oglądanie się za siebie, rodzi wlasnie takie wiersze
ale warto sie czasem obejrzeć :-)
ciekawy i ładne metafory, a wschody słońca są
najpiękniejsze;)