***Bladź***
"Ciało jest tym najmniejszym, co kobieta może dać mężczyźnie."
Za szklaną przeszłością ukryte marzenia.
Ukołysane na huśtawce wspomnień.
I ja na herbacianej tęczy
"rozkoszuję" się tym gorzkim smakiem.
Zapomniana, zakochana, zatopiona
w Twym sercu...
Ostatnią kroplę nadziei spijam z Twych
rzęs.
Pajęczą nicią okrywam swe serce,
by nikt nie znalazł już tego klucza,
który wiedzie tam, gdzie jest mój sens,
Zagadką jestem nie do odkrycia.
Tajemnicą czarnych paznokci,
dziurawych spodni , załatanych trampek.
Na szyi uwiązany krzyż.
Łezka mojej modlitwy na tym krucyfiksie
zapisuje się na wieczność,
by odkupić błąd, który powtarzam bez końca
-
czyjeś dłonie próbują mnie skrzywdzić.
Znów grzeszę oplątana tą namiętnością.
Znów szczęśliwa, choć szklanka wyrzutów
sumienia wylewa się na mą twarz.
Pali mnie ten wrzątek , lecz nie żałuje tej
nocy.
Rzeczywistość powraca.
Powracam ja , choć nie wychodziłam
zza tych drzwi.
Pod białą pościelą tkwię.
Ukrywam się przed Nim, którego proszę o
cierpienia ślad, krwawy znak, rysy
znamię…
Bruzdy z błota "zdobią” moje
ciało.
I lodowato uśmiecham się...
Wiem, że już nikt nie będzie mnie chciał
mieć tylko "na tą jedną noc"...
Nie jestem już taka czysta , jak kiedyś,
gdy byłam bobasem z kokardą na włosach.
"Kiedy się czuje pociąg fizyczny, nieczystą namiętność fizycznych kształtów, to nie jest miłość. Miłość jest pożądaniem czyjejś duszy."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.