W blasku świec
Najurodziwsza jabłoń z tysiącami
kwiatów, gaśnie przy jej blasku, niczym
szara myszka.
Onieśmiela słoneczny zachód.
Tylko wiatr czasami przeplata słowa między
ustami.
Krople rosy, jak dłonie obmywają jej owoce.
Krocząc wznosi się prawie do gwiazd,
wzrokiem zawstydza księżyc.
Aksamitno - purpurowe warkocze, oplotłszy
ją całą, do grzechu zachęcają.
Słoneczne promienie odbijają się
a, po chwili
wracając,
znikają w blasku świec.
Komentarze (52)
Wiersz nacechowany artyzmem, pozdrawiam:)
Dziękuję Wandaw :)))
Dziękuję Ewo :)))
Przepiekny wiersz Jacku
Pozdrawiam serdecznie :)
Pod wrażeniem Jacku... :)
Cudo
Pozdrawiam serdecznie
☀
Wiersz o miłości. Fajny, romantyczny,
mówiąc krótko, śliczny...
Pozdrawiam Dobranoc, kolorowych snów :)
Bardzo ładne pozdrawiam