Blat
Bielizna skrojona na miarę
piękno ciała odkrywa
Zakrywając tajemnicę
Wyobrażeń kłódki zrywa
Czarny pas od pończoch
Szpilki, paznokcie czerwone
Wchodzi na kuchenny blat
Pośladki do stołu przyklejone
Ramiączko stanika opada
Burząc symetrię widoku
Więc nogę na nogę zakłada
Nie odrywa od ciebie wzroku
Jej usta zimne, wilgotne
Bo w whisky kostki lodu
Pije powoli trunek
Pierś wypina do przodu
Popatrz mój drogi na mnie
Chcę widzieć to spojrzenie
Zanim szpilki na ziemi postawię
I zacznę Ci robić jedzenie.
Komentarze (8)
Bardzo piękna kusicielska poza-warta grzechu...jak
również piękny, ciekawy i taki subtelny wiersz.
pozdrawiam serdecznie.
miłego wieczoru życzę...
No ciekawe czy zdąży to jedzenie zacząć robić ;) Fajny
:)
Ła,cudnie kusisz słowem i myśli wprowadzasz w obłęd
,pozdrawiam.
Witam Monisię,ciekawie piszesz,serdecznie pozdrawiam
Zmysłowo to ujęłaś. Rozbudzasz wyobraźnię:) Miło było
przeczytać:) Pozdrawiam:)
No tak, bardzo kusząco, pewnie marzenie niejednego
faceta ;-)
Moniko, naprawdę potrafisz podgrzać atmosferę.
Miłego popołudnia paa
niezłe, bardzo się podoba, to prawda że bielizna to
apetyt więc bez niej mniej chętnie się je. pozdrawiam