W błękitnej ciszy na skrawku...
kiedy wieczorem drzemie cisza
światło migoce ledwie w mroku
wyciągam zdjęcie z skrawka kliszy
by cię usłyszeć jak przed rokiem
mówiłeś wierszem czule do mnie
błękitną falą w zieleń myśli
lecz milkną chwile uchwycone
wśród traw nabrzeżnych niemym krzykiem
żarem emocji na ramionach
ukryte w błękit wciąż soczyście
w dłoniach pod niebo wyrzuconych
że ktoś mnie kochał w tamtą jesień
i zapach czuję jak zalotnie
mieszał swą czułość pod rzęsami
te słowa, których już nie piszesz
bo odpłynęły z żurawiami
a czas zasłonił Nas obłokiem
krótką miłością w ramie kliszy
------------------------
12 październik g. 21, 15
Komentarze (9)
W tak pieknym wierszu nocnej ciszy powrocil wspomnien
widok kliszy
,wspanialy klimat prawdziwej milosci
Jeszcze tyle jesieni serce może odmienić,
Żurawie odlatują i znowu powracają ,
A słowa obrazem przemawiają .
Uczucia na kliszy uwiecznine, obłok uchylą jak
zasłonę . Wiem że wiesz jak ten wiersz.
...smutno, że tak się stało. Pięknie..., że tak to
ujęte. Miłość krótka jak błysk flesza w aparacie.
Pewnie warta tylko tego by pozostać na kliszy
Jedynie chwila uchwycona na kliszy nie przrmija gdy
cala reszte owiewa mgla zapomnienia i przemijania
..bardzo ladnie to przedstawilas w wierszu ..brawo
swoim wierszem wczoraj wspominasz.....
jego pięknem on szybciej żurawi powróci...
i chwile z nim uśmiechem będziesz okrywać....
cieszyć się tamtą jesienią i nigdy jej nie smucić
Wspomnienia powracają..widać to w twoim wierszu
szukając tamtych chwil z archiwalnych zjdeciach. W
ciszy chesz powrocic do minionych chwil,które chyba
juz nie powrócą...pięknie..;)
Nie martw się już jestem przy Tobie, błękitna fala
przyniosła mi echo Twego wołania a słońce na niebie
namalowało mi Twój obraz. Miłość wyrwała się z kilszy
przebijając me serce a więc kocham, kocham i będę
kochał................
pachnie mi tutaj wakacyjna miloscia, bardzo nastrojowy
wiersz, pelen wspomnien.
Chwila uchwycona na kliszy wciąż trwa i mimo, że czas
zasłonił ją już obłokiem, roztacza swój magiczny
urok...
Pięknie i nostalgicznie...