Bliskość Boga
Papieżowi Janowi Pawłowi II, dla jedynego żyjącego na Ziemi człowieka który naprawdę zrozumiał Chrystusa
Patrzecie
Oto wielki w niebie rydwan
Słuchaj
To ryk trąb złocistych
Oto przychodzi
Oto jest
Oto będzie na wieki
A ten kto Go pojął
Żyć będzie na wieki
I śmierć nie będzie miała
Dostępu do niego
On tego dokonał
Choć ludzkie jego ciało
Już w grzechu przodków
Dusza czystsza od kryształu
Pnie do nieba się pomału
On za życia tuż świętości
Przeniknięty nią do kości
Tylko taki święty człowiek
Mógł z młodzieżą być przez pół wiek
On cielesność za nic miał
Tylko w duszy śmiał się śmiał
Do mnie idąc i do ciebie
Zawsze Słowo miał od siebie
I żartował z słuchaczami
I częstował kremówkami
Wielu pocieszenie niósł
Nie potrzeba nam dziś gusł
On to nas pociesza teraz
Choć mu tak grożono nieraz
Jak go postrzelono w brzuch
Ali wybacz to zły duch
Korci nęci by zabijać
By pociski w ciało wbijać
Cały czas chce go ośmieszyć
Wiernych jego wiarą peszyć
Ale on się nie poddaje
Nawet teraz w oknie staje
Nie by klaskać tak radości
Lecz pocieszyć jego gości
By się tak nie zamartwiali
Pisał w liście ze szpitali
Pisał że jest tak spokojny
Nie ma w duszy jego wojny
Poznał Boga lepiej niż my
Nie ma wstępu w niego zły
Wiemy że śmierć go nie rusza
Umrze ciało lecz nie dusza!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.