BLIZNA
tamtego lata zapomniec nie umialam
śnilam marzyłam w głowie nas miałam
słowo MY odeszło
twe imie dawno przeszło
MY juz nie istnieje
najwyższy czas, nareszcie
urządzilam ceremonie pożegnalną twego
mienia
me życie powoli sie zmienia
kochałam i przez ciebie cierpiałam
przez jeden wiersz i blizne się
uratowałam....
cieszyć się czy płakać-o to jest pytanie
płacze ze szczescia to jest moje zdanie
nie zmienie go nigdy i wiesz co jeszcze
powiem?
kochałam przestałam ale nie zapomne......
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.