bo nie grzechem gruchnąć śmiechem
marzenie mam lub mrzonkę cichą
co we mnie siedzi od dzieciństwa
by zostać sławnym satyrykiem
i śmiać się, gdy wokoło świństwa,
draństwa, pozery i drapieżcy,
mody i sztampy, różne hucpy.
być satyrykiem moi mili!
ot! ma idea fix! ech, móc by
ładować z rana broń nabojem
zjadliwych kpinek, jęzor ostrzyć,
walnąć obuchem salwy śmiechu
i mieć w rękawie wice mocne!
prześmiewcą być i dręczycielem
smutnych gosposi i bigotów,
turlać publikę po podłodze
pośród aplauzów i wiwatów.
na każdy zblazowany temat
roześmianego mieć dżokera
zamiast smutnego tuza. w garści
śmiech mieć zabójczy, gdy afera.
walnąć w nią z grubej rury hecą,
która powali na kolana
tych co się proszą o satyrę:
satyra, kpa, zwykłego drania.
perełki zębów wciąż podziwiać
na gębach rozśmieszonych gości
i móc nakazać się udławić
wyszydzonemu jego -ośćmi.
ech, satyrykiem być kąśliwym,
oklaski zbierać na stojąco,
potem się skłonić z miną klauna
na poły mądrą, na wpół drwiącą.
i jeszcze jedno mieć w naturze:
przymrużać oko, kiedy z sali
ktoś wyceluje we mnie śmiechem
-bez ostrzeżenia mi przywali.
zacisnąć zęby, trzymać fason
chociaż zaboli lub zapiecze.
tak to już bywa (całkiem serio!):
w dwie strony miecz satyry siecze.
Komentarze (8)
Satyrykom łatwiej się żyje. Dobry wiersz.
Ostatnio nikt nowy nie zasilił grona satyryków, więc
przyda im się wzmocnienie, kiedy spełni się Twoje
marzenie.
super wiersz ale satyryk musi mieć się na baczności
....
Całkowicie się utażsamiam, czuję się jakbym był w
środku tego wiersza. Super!
"w dwie strony miecz satyry siecze". Sztuką jest być
satyrykiem ale jeszcze wiekszą jest umieć przyjąć do
siebie skierowane ostrze satyry.
zamaszyste zwrotki a w nich błyskotliwe ujęciem
tematu - brawo!
I mozna by skomentowac, ze nie latwo zyje sie
sytyrykom. Swietny wiersz!
swietny wiersz. zabawny, na temat. gratuluję i
pozdrawiam.