Bohater
walczyłeś z feministkami
i olbrzymami oligarchami
po co ci to było
zasadzenie pestki
wspólne coś tam
branie lub zbieranie
więcej warte
jedno co ci wyszło
to gdy byłeś w drodze do Argos
na polu usłyszałeś tętent i poczułeś
drżenie powietrza
nadleciał z czwartego wymiaru
koń skrzydlaty i cielesny
opanować ci się dał
Potem wspaniale z niego spadłeś za sprawą
jednego gza
autor
Belamonte
Dodano: 2022-04-22 07:16:15
Ten wiersz przeczytano 2223 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
bo nie lubi gdy go ktos za nos ciagnie
Od zera do bohatera i z powrotem.
Raz na wozie, raz pod wozem...po kilku ukąszeniach
można się uodpornić ;)
pozdrawiam :)
I tak w życiu bywa, interesująca melancholia,
pozdrawiam serdecznie.
Ciekawie, a wiersz zatrzymuje refleksją.
Pozdrawiam serdecznie
Nasuwa się pytanie- po co mu to było?
Ciekawie zobrazowane czyjeś burzliwe życie. Trochę
dziwi iż tak przebojowego człowieka, zwalił z Pegaza
natrętny giez. Miłego dnia:)