Boso
https://youtu.be/csSefjNCXn0
Zelówka nie trzyma, obcas odpada.
Nos na kwintę i na kolejną parę wydać
trzeba.
W galeriach i sklepach butów ogrom,
że aż strach.
Kolejna wiosna, nowa zima, i szura podeszwą
ten cudny, modny szajs.
Te do trumny to dobrze mają,
na marność pozwolić sobie mogą
Bo ileż tego chodzenia będzie?
Tyle co trumnę poniosą.
Msza, kaplica, kościół i do dołu,
godzina - szybko się zejdzie.
A gdy przy otwieraniu może się nie
domknąć,
albo nieostrożnie rozwali na sześć dech.
I jak się wymknę, to pod pachy wezmą,
do grobu zaniosą
Nie ma sprawy, na jednym wdechu zdążą.
Gdy wskrzeszę znów usta w uśmiechu,
zwichrzonymi palcami za obłoki chwycę.
A przecież tyle zdarzyło się grzechów,
do serca przytulę wszystkie rozpacze.
A szewca nie ma, ach!
Boso tango zatańczę,
gdzie bezwstydna rozpusta, o niej
zapomnę.
A potem nie do teatru, pójdę do kina.
Po "Apokawixie" będę się się śmiać,
przez cały czas.
Komentarze (31)
Utwór prezentuje satyryczne spojrzenie na obecne
trendy związane z modą i konsumpcją, ukazując je w
kontraście do kwestii życia i śmierci. Humorystyczne
podejście rodzi refleksje nad absurdalnością
niektórych ludzkich działań.
(+)
P.S. Szanowna Pani Annno2. Mam dla Pani wiele szacunku
i wszystkie uwagi czytam z przyjemnością oraz wyciągam
wnioski. Wielkich liter w tytułach używam, bo tak się
przyzwyczaiłem i takie są moje preferencje. Nie ma w
tym szczególnej filozofii, po prostu tak wyróżniam
tytuł. To chyba nic złego? Zasady w tym względzie
bywają różne, czyż nie?
Aniu, fajnie na wesoło, pozdrawiam ciepło.
Podoba mi się wiersz groteska. Na wesoło o trudnych
sprawach odchodzenia.
"A przecież tyle zdarzyło się grzechów,
do serca przytulę wszystkie rozpacze.
A szewca nie ma, ach!
Boso tango zatańczę"
Pozdrawiam ciepło.
Dziękuję bardzo.
Wszystko dobre co się dobrze kończy ;)
Pozdrawiam serdecznie z podobaniem :)
Najważniejsze to dobre zakończenie:)
Pozdrawiam
Marek
zaczęło się dość mrocznie, a skończyło wesoło.
(uwielbiam chodzić boso)
śmiech, to zdrowie, wiąc śmiej się i tańcz, nawet na
bosaka!
Pozdrawiam, Anno.:)
refleksyjny wiersz.
Bosko. Takie krzywe zwierciadło poważnych spraw
przecie ostatecznych dotyczące, też jest potrzebne.
Przenosi w inny wymiar. Pozdrawiam ciepło.
Powiem że dość specyficzny wiersz, takie wymieszanie w
jednym naczyniu smutku ze śmiechem, mądrości z
głupotą. Całkiem możliwe że tak wygląda groteska.
Przyznam że mój gminny intelekt nie potrafi z tych
fragmentów poskładać jasnego przesłania. A może po
prostu takiego nie ma jak butów po tamtej stronie gdyż
tacy jacy przyszliśmy tacy i wrócimy. Pozdrawiam z
plusem za poszerzenie horyzontów, chociaż to w
przypadku mojej gminnej persony nie jest bardzo
trudne:)))
Zaciekawiająco o butach, które to jednak zostawiają
jakieś ślady po nas (może nawet w Chinach). A tam to
już boso i wolno...
Pozdrawiam:)
Dziękuję bardzo Wszystkim.
Świetna groteska!
A, jak dobrze się czyta...
Potrzebna mi była taka" odwilż"( emocji ) dzisiaj- i
bardzo dziękuję.
Pozdrawiam bardzo cieplutko
A jeszcze sto lat temu buty były luksusem. Ponoć
mnóstwo Rosjan w 1920 walczyła o Warszawę boso. A jak
ginęli, to i szli do piachu też boso.
Twój wiersz to groteska zaprawiona czarnym humorem.
Pozdrawiam :):)
super,
klade natychmiast na gorna polke