Brak nadziei
W galopie codziennego dnia
biegnę,znikam codziennie ja
zatraciłam siebie w szarości
pogubiłam się w codzienności
Niedawno miałam tyle do ofiarowania
marzyłam, dążyłam do zakochania
w pędzie miesięcy a moze dni
minąłeś mnie zapewne nieznajomy-Ty
Być może się nie obejrzałam
napewno słów nie usłyszałam
nikt do serca mnie nie tuli
duszę w samotność zakuli
Czy ktoś mnie jeszcze pokocha??
kochany czy słyszysz jak szlocham??
nadzieja zabita samotnością została
nie wierzę,nie słucham,ja ...skamieniała..
Straciłam nadzieję ..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.