Brak tematu
Wiersz bym jakiś stworzył,
lecz brak mi tematu.
Myśli się nie garną,
jak pszczoły do kwiatu.
Pustka w głowie łupie,
echem głośnym niesie.
Są to chwile głupie,
trzymające w stresie.
Złość już mnie rozpala,
z nerwów kartkę gryzę.
Tylko się oddalam,
a nie jestem bliżej.
Wiersza oczywiście,
co pisać się winien.
Lecz widać go mgliście,
ku mnie nic nie płynie.
Chyba oszaleję,
trąc z rozpaczy skronie.
Ale mam nadzieję,
że honor obronię.
Przyjdzie wreszcie koniec,
skrobnę kilka słówek.
Biorąc w swoje dłonie,
mój stary ołówek.
I nie męcząc głowę,
usilnym myśleniem.
Stworzę wiersz wzorowy,
kończąc już cierpienie.
Komentarze (10)
Życzę wzorowych wierszy i mnóstwa tematów:)
mimo braku weny i pustki w głowie wiesz napisałeś
niczego sobie....gratuluję ...pozdrawiam
Jak przeczytałam, że pustka w głowie łupie, to się
zaniepokoiłam jaki będzie wers do rymu. Ale trzymasz
klasę w rymowaniu.A dopiero teraz spostrzegłam, że te
braki tematyczne to był letni sezon ogórkowy.
Wena ? Nic na rozkaz. A jednak wiersz wyszedł i to na
plus.
W trzeciej zwrotce mogłoby być"a nie jestem bliżej".
Oddałeś nam w tym wierszu swój stan ducha, dobre i to.
...brak tematu...to też temat by o tym
napisać...podoba mi się...tak z niczego -
coś...pozdrawiam :)
Czasem brak nam weny twórczej,ale udało Ci się napisać
coś,o niczym!;-)
coś z niczego... fajne ...pozdrawiam
Kiedyś umieściłem na beju cos w tym stylu, cytuję z
pamięci " czasami się pisze wierszyk= ot, takie
dziełko o niczym = a świszcze, chlaszcze powietrze =
jak tysiącami biczy" - i widze, że i Ty dziś też, tak
o niczym... plus za te "nic"
Miły wiersz, gratuluję. Daję +!!!