Z braku Ciebie napisałem wiersz...
smakuje roztopionym śniegiem z solą
w brzuchu kręcą się motyle w kolorze
oczu
skaczą z radości ku górze
szorstki język wierci dziury w chmurach
podsłuchaj szeptów traw
otwierają się na ludzi jak okna w
opuszczonych domach
rodzą owoce na powyginanych drzewach
na gałęziach mokre ptaki tulą liście
pszczoły szukają w czasoprzestrzeni
kwiatów
ukradkiem podbierając ziemię ludziom
na łąkach zakochani płyną w żółtych
łodziach kaczeńców
obsuwają palce z czterolistnej koniczyny
czas staje w miejscach niedostępnych
kończy sezon dojrzewania
teraz oczekujemy kolejnych etapów
kołysań wiatru
miłości
zrodzonych na płaskich stołach
płatków róż
wplecionych we włosy latem
Komentarze (10)
ciepły i bardzo osobisty..dziekuej ze po słowach
kolomira zwórcila na mnie uwage.....pomimo twoich
niezbyt gorzkich slow.... doceniam szczerosc ale
bezposrednia.....
Dobry, a nawet bardzo dobry...:)
bardzo romantycznie, od początku do samego końca :-)
(tak się zastanawiam czy nie powinno być "podsłuchaj
szepty traw")
miłość wierszowa otulona kwiecistą łąką ...pięknie
...pozdrawiam ciepło
"Kazapo podobne", hehe, ja tam lubię poczytać Pana K.
A Twój wiersz podobny do Twojego wiersza, pozdrawiam.
wiersz o milosci monolog ,w cieplym romantycznym
tonie ,mnie sie podoba:)
podoba mi się taki wiosenny...
Kolomir - kazapo podobne? A kto to taki? teraz z
ciekawości poczytałem jego wierszyki.. Obraziłeś mnie
porównując mnie do tego pana...
Odrobinę za bardzo kazapo-podobne.
Jest nad czym pomyśleć! Pozdrawiam!