Brzdące
W związku ze zbliżającym się nawałem
obowiązków i chęci założenia związków
Zaistniał pilny problem opieki kornikowych
brzdąców
W tym celu żłobek założyły te chrząszcze
Na budowę dostały świerkową dotację
i wśród dzięciołów uzbierali składkę
Delegat sikorek wstęgę przeciął
leśnik budynek poświęcił
Kornikowa działalność rozpoczęła się
obiadem
grzeczne dzieci usadzono przy stoliku
Niesforny Jasiu nie wytrzymał krzyknął
Rosołu nie lubię zjem kawałek pulpitu!
Komentarze (36)
Super bajkowa opowieść. Rozbawiła mnie też dla tego,
że mój 7 letni wnuk je tylko i wyłącznie rosołek,
innych zup nie jada, a na dodatek ma na imię Jaś:)
Pozdrawiam Anno i życzę słonecznego dnia:)
Marek
Ciekawy temat Anno. Podany na wesoło i prowokuje do
zamyślenia.
Aniu, może to groteska a może i nie.
Można domniemywać i odszukać się drugiego dna...
W sumie udało się Tobie napisać coś fantastycznego:)
Pozdrawiam serdecznie Ola:)
Fajna groteska z uśmiechem ...ciepło pozdrawiam.
Alez u Ciebie wesolo, a od teraz bedzie tak i u
mnie;)))
ładne
pozdrawiam serdecznie :)
Fajnie. Bardzo ciekawa groteska. Serdecznie
pozdrawiam. Miłego dnia.
Do zastanowienia....tych korników wśród ludzi też
sporo, co to z kieszeni zbyt dużo biorę :-(.
Pozdrawiam cieplutko :-)
I na wesoło, i refleksyjnie.
Pozdrawiam :-)
Kornik wiele potrafi, a te w związku, to już siłę
mają, często zbaczając z wyznaczonych zadań, tak na
wesoło.
Pozdrawiam Halina. Dzięki za wizytę.
Tez nie lubie rosolu. Ale probowac pulppitu... chyba
jednak nie.
Pozdrawiam
Witaj,
fajnie, na wesoło dla dorosłych i dzieci...
Uśmiech, pozdrowienia /+/.
A to dobre, z uśmiechem pozdrawiam ciepło.
Dzięki bardzo Wszystkim.
A te marchewki są nieziemskie
:) Larw chrząszczy jest sporo w drewnie świerkowym.
Lubią płatki owsiane, marchewkę, ogórkiem świeżym też
nie pogardzą. O karmieniu rosołem nie było w
internecie:)
Pozdrawiam ciepło.