W brzozowym lesie
W brzozowym lesie we dwoje
jak w surowym wnętrzu świątyni
martwą ścianą tajemnicy
odgrodzeni od świata dla siebie
biel drzew będzie lustrem naszych serc
można zmierzyć w oczach głębię prawdy
i ten strach do dna
gdzie żal, że się nie ma korzeni
na liściach drzew przyjdzie nam
zawiesić szelest naszych serc
niechby pofrunął z wiatrem
tyle żalu w tym lesie zostanie
tyle smutku w świątyni bez ducha
gdzie dwa obce listki spadają
autor
Janina61
Dodano: 2009-04-18 15:25:51
Ten wiersz przeczytano 906 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Ładnie - smutny wiersz - pozdrawiam
Janino.Ty też dzisiaj nostalgicznie i melancholijnie.
Ładnie,ale bardzo,bardzo smutno.A dla mnie brzoza jest
zawsze ciepłem.
Jak już spadną listki to chociażby to będzie je
łączyło. Podoba mi się, delikatny w wymowie wiersz.