Brzydota pięknem?
Wśród murów chyłkiem
Ludzka płynie postać
Czy to człek czy bestia?
Z garbem i z dwoma łzami w oku
Na pończosze dwie łaty
A w sercu kilka sztyletów
Brzydoty się boi?
Od miłości ucieka?
Za katedry rzuca okiem
dwie postacie na rynku
Całujące się namiętnie
A księżyc im przyświeca
Brzydota boli
Brzydota gwałci
Brzydota niszczy
Powstarza w myśli bestia
Zanim się nie obejrzy
Upada i z żalu
Tak wielkiego umiera
A wraz z nim umierają z nim
Kolory końca lata
Komentarze (1)
Świetnie opisałeś współczesnego Dzwonnika z Notre
Dame-podoba mi się wiersz .