Burza
mrokiem
zawisła burza
ponad Tatr dachami
chmur czarnych kłębowiska
pod kopułą nieba
oplotły białe węże złowieszczych
błyskawic
brzegi górskich potoków
wypełnia ulewa
spoza mgieł
wychylone rosochate granie
przeciw sztormowym falom
wydają się płynąć
jakby siłą żywiołu
z podłoża wyrwane
za chwile miały runąć
w przepastne głębiny
nagły błysk przeciął cienie
i upiorny szelest
poprzedził łoskot gromu
w dali
jodła płonie
snopem iskier upada
jej szczerniały szkielet
ku niebu
poranione wyciąga ramiona
burza
jakby przycichła
lecz wroga to cisza
świdrujący niepokój splot zmysłów
rozwierca
w szelestnych strugach deszczu
oddech śmierci słyszę
jęki wichru w wykrotach
i chichot szyderczy
metaliczny huk grzmotu
wyrwał z urojenia
grom za gromem uderza fioletem
rozbłysków
huragan
drzew wiekowych wyrywa korzenie
gdzie las szumiał
powstało
martwe karczowisko
ale przecież
jak zawsze odrodzi się ziemia
lasy nowe wyrosną
znów zakwitną wrzosy
wszak natura swe rany
zabliźnia od wieków
i tylko osłabiona
dawnych sił już nie ma
i tylko ciągle krwawią
zadane człowiekiem

montibus


Komentarze (42)
Tak, Ziemia się zawsze odrodzi. Burza to żywioł, tym
bardziej w Tatrach, pozdrawiam
Burza w górach jest piękna, a zarazem przerażająca.
Ciekawie ująłeś ją w wierszu. Pozdrawiam serdecznie
Zachwycający wiersz, ukłony ❤️pozdrawiam❤️
Zachwytem przeczytałam
Miłego popołudnia Tadeuszu:)
Pełne dynamiki, plastyczne, świetnie skomponowane
wersy.
Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam :)
Wspaniały wiersz, bardzo obrazowy, czytam z
przyjemnością :)
Podobno ostatecznie zawsze wszystko wraca do początku
:) Pozdrawiam Serdecznie +++
Pieknie piszesz... Sama prawda w tych słowach. Bardzo
mi się podoba ten wiersz :)
zawsze z przyjemnością czytam twoje strofy Tadziu
Piękno, groza, refleksja,
urzeczona Wierszem,
pozdrawiam serdecznie.
Witaj Tadeuszu
Twój wiersz jest przepiękny poetycki
A temat gór zawsze jest mi bliski,
chociaż mieszkam dość daleko od nich
Gdy nieraz przebywam w Zakopane - krajobrazy zapierają
dech
Pozdrawiam serdecznie Drogi Przyjacielu
Wspanialy wiersz! Lubie trzynastozgloskowce.
Widze i slysze te burze. +++
Solidna puenta. Jak dlugo czlowiek bedzie 'walczyl' z
natura/Ziemia?
Niszczyl ja!
Pozdrawiam serdecznie. :)
Piękny wiersz, znakomicie ukazałeś najciemniejsze
oblicze burzy w górach... I ta smutna puenta, to
prawda - rany zadane naturze przez człowieka ciężko
jej będzie wyleczyć.
Pozdrawiam serdecznie
Znakomicie poetycko oddany urok żywiołu w tatrzańskim
entourage'u :-)
Raz w życiu na tatrzańskim szlaku przeżyłam i
dziękuję, na zawsze :-)))
Pozdrawiam serdecznie :-)
Bardzo klimatycznie w wierszu.
Jakbym była w tym lesie i ciary po plecach przy
uderzeniu piorunów.
A Puentą zaskoczyłeś, chociaż to fakt, że po burzy las
szybciej się pozbiera niż po skutkach szkodliwych
działań człowieka.