I by nastał... dzień
zmęczony nieczasu wypoczynkiem
powoli zaczął się odkształcać
bez słów narzekań paruje
jest nadzieja
czy strzepując resztki po złotym pyle
odnajdzie miejsce w szczęśliwszych myślach
a na dole jak co dnia trwa wyścig
wiedziony instynktem jakbystópka
wybija po szwach na czas
w cenny unikat
niebawem zza półdymnych drzwi
pojawi się nabywczo kolejny szczęśliwiec
nieświadom już faktów
ukształci się
w nizinnego 'odkrywcę skarbów'
z okoliczności i woli drogi
Komentarze (27)
Zatrzymal mnie wiersz na dluzej, ale refleksje
zostawiam dla siebie...:)
dla mnie za trudny... Wiem tylko, że nadzieja jest tym
co nas trzyma do końca.
...A ta wola drogi - msz - najważniejsza :-)
Świetny wiersz, świetne metafory.
Pozdrawiam serdecznie, Rozalio :-)
Podoba mi się poza pierwszym wersem, który mz
"przedobrzony"
Pozdrawiam niedzielnie :)
Trudny wiersz, zawiera wiele znaczeń.
Pozdrawiam :)
Za Bożenką, bardzo oryginalny
wiersz metaforyczny, Rozalko.
Pozdrawiam, miłego dnia życząc.
po opadnięciu złotego pyłu
dostrzega się zwykły szary dzień
miłego dnia:)
Nadzieja to ważny element życia. Wersy zatrzymują
refleksją z bardzo ładnie dobranymi metaforami,
pozdrawiam ciepło, śląc serdeczności.
Z zainteresowaniem czytałam. Bez nadziei tracimy sens
życia. Szczęśliwym trzeba chcieć być. Pozdrawiam
cieplutko:)
Ciekawy wiersz i metafory/niebawem zza półdymnych
drzwi
pojawi się nabywczo kolejny szczęśliwiec/Pozdrawiam :)
Witaj
Po strząśnięciu złotego pyłu, można dostrzec szarą
rzeczywistość.
Ślę pozdrowienia.
Ciekawy wiersz, zatrzymał.
Pozdrawiam serdecznie :)