By zrozumieć.
I chociaż poprosisz ja już nie uwierze.
Nie dam szansy.
Umre z głodu z wycieńczenia.
Ile trzeba cierpieć żeby w końcu usłyszeć
Że jesteś nikim.
Że juz nie istniejesz...
Wystarczy wyjść.
Zamknąć za sobą drzwi.
Czy ktokolwiek powie: Ona odchodzi?
Pomóżmy jej?
Szara rzeczywistość.
Rozłożona.
Nie ma obrazka więć każdy puzel ułożony w
inną strone.
Czy trzeba śmierci dziecka by cokolwiek
zrozumieć?
Wiersz napisany pod wpływem chwili....[*]
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.