Być albo nie być
Na pchlim targu pudełko stało.
W nim czarny notesik z okładką o wzorku
podobnym do moro.
Fotografia wypadła, jak z okna na
balkonie,
w niej pyzaty uśmiechnięty chłopiec był.
On tu nie ma przecież jeszcze płci,
rozmazana twarz, biała koszulka,
a na niej odciśnięte pasma szelek.
Va bangue wczoraj kazano grać.
Nie, już nie. Nie wolno decydować.
Można się tylko bać.
Grają za nas niewiadomymi kartami,
za nas rzucają kości.
W kółko i krzyżyk jak zabawa w
chowanego,
na bessę jak sen grają.
Ona nie ma dna.
Coacha dają, maklera też,
co doradzają naszemu ja.
W psychologa się bawią, w Pana Boga,
tu nie ma krzywdy, nie ma zła?
Szelest i kruchość liści,
i niebo znów zasypia nad nami.
Być albo nie być, to już nie jest
pytanie,
bo każdy z tym zostaje sam.
https://youtu.be/v8QZTpQvkPY
Komentarze (72)
Prawo moralne to nie to samo, co niedoskonałe prawo
spisane przez ludzi. Powinno wymagać od nas więcej,
niż te zapisane w paragrafach, źle jeśli jest
odwrotnie.
I odwrotnie, więcej może wybaczyć.
Zapisy ludzkie nigdy nie przewidzą wszystkich
sytuacji. Pozdrawiam :-)
Czasami mam wrażenie, że ktoś moje życie przegrał w
karty, ale kto z kim grał? Wiersz refleksyjny.
Pozdrawiam
Paweł
a kuku bo wiersz niesamowity
Dziękuję Anno ... kiedyś mnie zapytał kim jesteś ? ...
odpowiedziałem mu ...tylko człowiekiem ...tylko
człowiekiem ...
Anno ja jestem tylko grzesznym człowiekiem ...
Ciekawa refleksja...
Miłego dzionka:)
Wymowny wiersz. Nie mozna przejsc obok tematu
obojetnym krokiem.
Lacze serdecznosci :)
...Dziękujmy Panu Bogu że o nasze życie nikt nie grał
w karty...pozdrawiam
Pozdrawiam serdeczne Ciebie Anno...
Bardzo wymownie. Pozdrawiam :)
Ciekawe implikację, złożoność myśli.
Wydaje mi się, że Bóg ma w nosie to co się tu dzieje,
to sprawa sumienia i tyle.
Hej...
;)
dziś na porządku dziennym wiele złych rzeczy, przede
wszystkim narkotyk w każdej postaci, alkohol i
niestety tatuaże u matek ciężarnych, przecież płód
czerpie pokarm MatkoNieświadoma z całego twojego
organizmu. Gdy USG wykaże zniekształcenia płodu, wtedy
szukasz drogi wyjścia z niewygody, ale dość często
jest już za późno. I szukasz paragrafu by wyjść z tego
z twarzą...
Dziękuję Wenko za słowa.
"Mamo, pozwól swojemu dziecku żyć"
Bóg daje i odbiera, tylko On ma prawo decydować kogo
zesłać na ziemię i kogo wezwać do siebie.
Pozdrawiam.
Zosiu, Marku, Robercie,
Tesso, Bożenko, Waldku.
Dziękuję.
Witaj,
bywa samotność z wyboru...
Nie czuje tak swojego bytu.
Gorzej, bo ubywa sił na współdziałanie, a to było
moim "
'powołaniem'.
Pozdrawiam z uśmiechem /+/.