Być może do Boga
Wiersz pisany pod wpływem emocji, które pozwoliły mi coś zrozumieć.
Przytłaczające realia ludzkiej
rzeczywistości
Ujawniają się na naszych twarzach jakbyśmy
byli
Niewyraźnie nakreśleni przez Boga
Twój uśmiech jest ulotny jak wystraszony
ptak wypłasza
Się z pyzatej buzi i znajduje inne drzewo
na którym może
Ćwierkać
Pozostaje tylko milczenie, bo na krzyk
należy pozwolić
Sobie we wnętrzu siebie, nie warto wybuchać
w bezsensownej
Złości i siać pogrom, nie uleczy on bowiem
twej duszy
Stwórca chciałby pewnie, abyśmy się
wzajemnie kochali
Kto stworzył, więc piekło? Na co nam ognie
piekielne
I życie ziemskie też piekielne?
Podtrzymuje to we mnie jedno przekonanie,
Że taki nam właśnie zgotował los, ten,
który rządzi
Bądź stworzył Ziemię.
Jeśli jestem w błędzie, nigdy już nie dowiem się prawdy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.