Być wiatru oddechem
Posłuchaj wiatru...
Leżąc patrzę w niebo przez szybę
i staję się wiatru lekkim oddechem
popychającym szare, leniwe chmury
w poszukiwaniu utraconego słońca.
To rozpaczliwym zawieję głosem
odbijającym myśli w ciężkiej szarości
to musnę je gestem błagalnym
aż do rozstąpienia ołowianej tęsknoty.
Bo tam jasność słońca ukryta czeka
by ciepłym promieniem powrócić na ziemię
...gdzie ucichł wiatr
...gdzie ucichłam ja...
autor
otucha
Dodano: 2008-02-05 07:51:45
Ten wiersz przeczytano 536 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Wiatr ma w sobie magię poezji i sama z niej często
korzystam. Ma swój niepowtarzalny klimat zrozumiały
jedynie dla duszy poety
ależ mi się ten wiersz podoba....tak płynnie i lekko
napisane, z tak duzym wdziękiem...