BYŁ TAKI KTOŚ
W świadomości szukam przyczyny
wydeptanych butów i wylizanych szklanek
pozostawionych pod łózkiem.
Upirny mrok kaleczy cienie
ostatnich śladów na dywanie,
a drgawki pościeli nie mogą zasnąć.
Skończyła się wódka,
powtarza pusta butelka
napominając nieprzytomnie.
I co dalej?
Piszę palcem po księżycu.
...Był taki ktoś...
i jest nadal, chociaż niefizycznie...w tym problem, że jest:(
Komentarze (1)
Trudno się "zalecza" samotność, kiedy księżyc do ucha
szepta-jak na złość..."To była milość, to była
miłość..."Podoba mi sie;)