Byłam tutaj...
Nie napisałam wiersza...
I chyba nie jestem pierwsza,
która lasom duszę oddałam
- wtopiłam myśli, byłam w nich cała...
W wilgotnych trawach serce wtulone,
chabrowe bratki, brzozy olśnione...
I wiejska droga, smak zbóż, dotyk maków
- pod strzechą kładłam bukiet snów
wolnych,
bez łez już, bez strachu...
Oddech spokoju zabieram do domu.
Mam błogi bagaż.
Mam cud nastroju...
maj' 2005
Komentarze (5)
las, cisza/może nie zawsze/zieleń która nas
otacza,potrafi naładować nas energią na długie dni a
zieleń ukoić nasze oczy...pysznie...szkoda że z tych
uroków korzystamy tak rzadko...jak zwykle pięknie
napisany wiersz...
A jednak inspiracja była i jest wiersz - zazdroszczę
takiego urokliwego bagażu.
kochać przyrodę - szczególny dar, jesteś szczęśliwa,
więc w wierszach ją chwal.
Każdy kto ma jakieś troski,kłopoty itp powinien wybrać
się na łono natury,od razu lżej robi się na
duszy.Ładny wiersz
Pięknie opisana przyroda, aż chce się tam być:)