[***Byłaś tylko kochanką...]
Byłaś tylko kochanką, na co liczyć
mogłaś?
I to nawet nie taką pełnowymiarową.
Dał jeden pocałunek i niejedno słowo.
Jak mogłaś bez sumienia być i taka
podła?
Twa refleksja niestety była dość
spóźniona
I nic już nie pomogło twoje wycofanie.
Niczego zmienić dla niej już nie było w
stanie
I niejedna osoba została skrzywdzona.
Podjął słuszną decyzję, wiesz to dobrze
przecież.
Pozostał tam, gdzie zawsze winien był
pozostać.
To prawda jest jedyna, choć niestety
gorzka.
Czemu jego wybrałaś z tylu na tym
świecie?
Mogliście łez uniknąć i bólu zbędnego
Zostając przyjaciółmi jak przez tamte
lata.
Ile ich było? Osiem? Kochałaś...jak brata.
I nikt by nie przewidział stanu rzeczy
tego.
Uśmiechasz się do ludzi, którzy cię
pytają,
jak twój najlepszy kumpel aktualnie
żyje.
Mówisz, że jest szczęśliwy przy swojej
dziewczynie,
Że od kilku miesięcy ze sobą mieszkają.
Lepszy już wróbel w garści- zrozumiałaś
teraz.
I przeklinasz przyczynę tej waszej
słabości,
Tamtej wyniszczającej spokój
namiętności.
Nie masz miłości życia, nie masz
przyjaciela.
[20 X 2009]
Komentarze (1)
Osobisty wiersz, czuć emocje , ciekawie
ujęte.Pozdrawiam.