Byle jaka
Znowu mnie dopadła
pisanina jakaś taka
byle jaka.
Sądzi, że rozumy
wszystkie zjadła,
myśli moich słowem
oddać nie chce,
wyziera z niej nieprawda.
Nieraz trzeba to, co w głowie
poukładać sobie.
Nocy nie przesypiać,
o niczym nie pisać,
nie uczuciem poogarniać, lecz rozumem.
Wiem, choć jeszcze nie umiem.
Komentarze (5)
Wszyscy się uczymy podoba mi sie w tym wierszu
szczerość
Niewiem czy dobrze zrozumiałam ale w ostatniej zwrotce
w wersie piątym powinno być poogarniać a nie
"poogrniać"
Szczera samokrytyka :)..Za tą szczerość - plus
:)..Zawsze mnie ujmuje..jak tabliczka u ulicznego
grajka: "Jestem biednym studentem..Zbieram na piwo"
:).. M.
No tak, parę dni temu podałabym rękę, te same uczucia,
teraz podam podwójnie, niech na duchu podtrzyma:)
;-) tak, trudno nie zgodzić się z przesłaniem wiersza
:-) (popraw na "byle jaka") pozdrawiam serdecznie :-)
Oj, uwierz, że i uczuciem, i rozumem... swoją drogą-
ładne.Pozdrawiam