Byłem
Byłem w lesie na spacerze
Wokół piękno lasu mnie otaczało
Nad głową niebo błękitne
Delikatny letni wiatr mnie tulił
W głowie myśli delikatnie kołaczące
Na koniec pod kapliczkę zaszedłem
Z Bogiem rozmowę toczyłem
Pytałem prosiłem słuchałem
Żale jak i radości swe Mu oddałem
Na koniec słowa "usłyszałem"
Wierz nigdy nie wątp me dziecię
A Ja Cię przez życie poprowadzę
Będę Twym drogowskazem
...ja jeszcze jednak w Niego wierzę...
autor
bez prawa kochania
Dodano: 2007-08-19 19:21:07
Ten wiersz przeczytano 485 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
właśnie takie rozmowy z Bogiem są najprawdziwsze i jak
widzisz dostałeś odpowiedż...więc chyba nie jest
zle...lubię czytać Twoje wiersze tylko są taaakie
smutne...