Byłeś dobrem
Andrzejowi
Żaden dźwięk Cię nie obudzi,
po prostu przestałeś oddychać,
coraz mnie było powietrza,
ubywało Cię razem z nim,
nieodwołalnie.
Żaden żart Cię nie rozśmieszy,
bo go nie usłyszysz.
Strzelam seriami na strzelnicy,
ale nie przybiegasz,
wyrwać mi broń z ręki,
żebym nie zrobiła sobie krzywdy.
Byłeś naszym dobrem rodzinnym
i już się to nie zmieni.
autor
pani Mija
Dodano: 2023-06-06 00:13:54
Ten wiersz przeczytano 308 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Dziękuję. Dobrego, opiekuńczego człowieka brakuje
całej rodzinie.
Przytulam.
Podziurawione zycie bez...
takiej dziury nie da się załatać...