Bzowy żal
Zwabiona wonią bzową
wtargnęła w kwiatów kiście,
otrząsa je na głowę
i śmieje się srebrzyście.
Zanurza w kwieciu usta,
coś szepce, rosę strąca
i cała promienieje,
i rwie bzy, rwie bez końca.
Potem pęki w wazonach
rozstawi w całym domu
i uśnie płacząc, że ich
pokazać nie ma komu.
autor
sosna
Dodano: 2008-05-16 16:43:00
Ten wiersz przeczytano 1118 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Wiersz delikatny, majowy o bzach. Cudne kwiaty, tak
pachna! Tylko rwac i ustawiac w wazony! Chocby dla
mnie samej, niewazne zem samotna! NBardzo tu tesknie
za bzami, na pojaw ich w Australii
ale bez tych bzów jeszcze smutniej by było...ładnie,
delikatnie napisane
o samotności ... pięknie i pachnąco... :)
Samotność bywa toksyczna, bardzo ładnię ujęłaś temat.
bardzo melodyjny wiersz...niby o bzach a jednak o
samotności
Znam ten ból. Kwiaty cieszą tylko wtedy, kiedy
przynosi je ktoś, kto jest taki kochany, że serce
zamiera, gdy wchodzi z pękiem bzów. Wiersz pełen
smutku, a jednak urzeka pięknem.
Az zapachnialo i omamilo barwnym obrazem bzow. Urocza
puenta bo coz po pieknie jesli nie mozna sie nim
dzielic
Bzowy żal w bzowej samotności, to nawet ciekawie
brzmi, ale już jak z bzem to nie zupełnie samotność,
to upojenie wiosną i pomarzyc można.
Nie smuć się, piękno tych kwiatów przesłoni każdą
tęsknotę...ciesz się urokiem wiosny.
Podoba mi się bardzo , a jednak mimo samotności mam
wrażenie że chwila z bzami dała chwilę radości -
piękny wiersz - pozdrawiam/+
Zachwycił mnie ten wiersz!
Tylko tytuł jest taki trochę dziwny ale to szczegół.