Car
mój przyjaciel nie odpuszcza
mimo że nie mam ochoty
z nim się zadawać
wraca jak bumerang
pozostawiając ślady
mój przyjaciel mnie okiełznał
więc uśmiecham się do niego
bo co innego mi pozostało
jedna blizna więcej
czy mniej ponoć
jestem wyjątkowa
niczym narzeczona
frankensteina
Komentarze (34)
Ja widzę brutala przed którego urokiem i zaborczością
peelka nie umie się bronić...(pewnie błądzę)
Pozdrawiam :)
Ja odczytuję jako opis bezradności w chorobie.
Aniu chyba ze to ja nią jestem :)))) Raczysko nie
odpuszcza znów będą mnie ciąć teraz ryjka oszpecą
:)))
czytam raz po raz i coraz wyraźniej widzę wgniecioną
blacharkę (pewnie błądzę)