Chandra Tomka
Mgła skąpi nam krajobrazu,
Wiatr liście – tam i z powrotem...
Tomek w dni takie od razu
Traci do życia ochotę.
Choćbyś najświeższe tematy
Przy nim wykładał na tapet,
Słucha przy szklance herbaty,
Jak krople walą w parapet.
I prawie wszystko mu szkodzi,
A bierze się to chyba stąd,
Że dziwna go chandra nachodzi
(Z wyjątkiem weekendów i świąt).
Komentarze (9)
Nie wiem czemu tylko tyle wiersz zdobył punktów, po
prostu nie rozumiem tego bo dla mnie może nie perełką
ale jest czymś zacnym co zasługuje na uznanie.
Pozdrawiam z plusem:))
Zastanawiam się, czy to jakiś symboliczny Tomek, czy
konkretna osoba, pogrążona w jakiejś chorobie. :):)
To współczuję Tomkowi,
ja na szczęście rzadko miewam chandrę,
co prawda smutna pogoda z pewnością ma na nas wpływ,
tak jak i ta radosna, od razu nas rozpromienia, nie
tylko Tomek tak miewa.
Dobrej reszty niedzieli życzę, Michale.
Uhu ;-)
Jak ktoś mieszka na suchych ziemiach, każda kropla
deszczu go cieszy, a kilka dni bez nich, wszystko
schnie, a straż jeździ we wszystkie strony i gasi
lasy. Pozdrawiam.
chandra podszyta leniem.
Nie jesteś sam.Taki stan duszy,dopada każdego, choć
częstotliwość bywa różna.
Świetny wiersz.Pozdrawiam.
Tak. Wiersz bardzo fajny, chociaż, najczęściej miewam
ma odwrót: nie przeszkadzają mi takie dni, a chandrę
miewam w weekendy i święta (może dlatego, że lubię to,
co robię - zawodowo... no, chyba że w święta, czy
weekendy pracuję ;-))
Ale herbatka zawsze; kawy, poza zbożową, nie pijam :))
Pozdrawiam.
PS W trzecim wersie drugiej strofy uciekło "c"
(szklance).
Fajne bardzo.
Też mnie takie myśli czasem nachodzą.