Chaos...
Wyrzuć z siebie złe emocje,bądź wrażliwym człowiekiem... Brak zrozumienia,życie w kłamstwie...
Brak mi swobody w byciu ponurym,
patrzę do góry
i znów te czarne chmury...
Płać mi za to ,
że się śmieje,
w końcu nic się tu nie dzieje...
Więcej tego nie powiem,
nic już głupiego nie zrobię,
jeszcze się ktoś dowie
i znów dostane po głowie...
Nie będziemy mówić niepotrzebnych
rzeczy,
przemilczymy to,
niech tylko ktoś zaprzeczy...
Żeby tak móc choć raz powiedzieć prawdę,
a potem umrzeć,
choć raz,
tak normalnie...
Szkoda słów,
szkoda gardła,
niech wszyscy idą za diabła...
I mówię wam,
nadejdzie czas,
kiedy kamienie,
rzucimy z naszym pozdrowieniem...
Bo Ciebie system żywi,
a mnie bawi,
bo od dawna mnie nie trawi...
Bunt na poziomie i z przekonaniem...naiwność...

Marpouk


Komentarze (1)
no i bunt na pokładzie miech prawda nastanie problem
przestanie istnieć.Dobrze uchwycony chaos Dobry wiersz
w wymowie