Chciałabym...
Podobno chcieć,to móc...
Chciałabym się przejść-do gwiazd i z
powrotem
i nie szukać już nic,wśród traw i
obłoków.
Nie myśleć o niczym i lekko jak ptak
pofrunąć do słońca,być wolną...o tak.
I nie czuć bezbarwnych kwiatów zapachu
smutku,tęsknoty-być wolną od strachu.
Nie widzieć nic w koło,gestu smutnego,
by nie musieć wciąż pytać
siebie-dlaczego?
Chcę spojrzeć w gwiazdy i widzieć Ciebie
Twój promienny uśmiech na błękitnym
niebie.
Posłuchać szumu traw i znaleźć
szczęście,
na białym obłoku w promieniach słońca,
gdzie kończą ptaki swój lot bez końca.
I poczuć wolność pachnącą beztroską
tańczyć w mgle białej,być wreszcie
radosną.
Galopować na wietrze przez chmury na
niebie...
lecz...kiedy spadnę...chcę Cię mieć obok
siebie...
...więc czemu nie mogę? Odpowiedz!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.