Chciałem wierzyć w nią
może nawet przyjść w szelkach związanych na
supeł
udawać że życie ma określony kształt
przez chwilę wydaje się to normalne
jak pierwsze słowa "mamo tato" -
zostaniecie dziadkami
tu jest lato
pod kamienie wkłada się resztki błota
zmieniam stan skupienia
ulatywanie ma swoje plusy
czasami tylko lepiej skumulować w dłoniach
resztki tlenu
mówić tyle ile wypada
nie więcej mniej się nie da
tak by wiatr nie uginał sztywniejących warg
autor
saviolka
Dodano: 2011-01-18 11:56:41
Ten wiersz przeczytano 472 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
...już uwielbiam Twoje wiersze..
Ten wiersz to jakby dla mnie napisany.Ostatnio
czytalam opowiadanie J,Cortazara o dziewczynie,ktora
nie mogla zapanowac nad swoja rekawiczka,robiaca rozne
dziwne rzeczy,ja nie moge utrzymac w ryzach swojego
dlugopisu.Pisze co sam chce.,naogol za duzo i glupio.A
przy okazji saviolko,tez bardzo lubisz poete na litere
s?,
Pierwsza strofa super z bakaliami. Niestety reszta
mniej mi sie podoba czyli zakal...co...wata ...moze
ladny jest jeszcze wers " czasami tylko lepiej
skumulować w dłoniach resztki tlenu" :)
witaj, dobrze napisany wiersz, czasem lepiej mówić
mniej niż za dużo wypaplać.
to dobrze nie służy żadnej ze stron.
pozdrawiam.
Osobisty przekaz, ciekawie ujęty temat:)
cyt.ulatywanie ma swoje plusy na słowo nielojalne
Jest to wiersz! pozdrawiam