Chcieli Cię ukraść [moja obawa].
Mogli ukraść to Tobie,
mogli ukraść Cię mnie,
mogłeś stracić tę wolność,
mogłam stracić Ciebie,
telefon milczy, szloch odbija się od
ścian,
nagle pokój stał się pusty,
a jak chcą mi Ciebie już odebrać?
kto wie..?
Obawa ma rośnie, płaczem się zanoszę,
wygłodniała ciepła szukam Twoich
pozostałości,
zdjęcia, skrawka ubrania, kawałka
Ciebie.
Szukałam, znalazłam.
Płakałam. Słyszałam przenikliwy,
nienaturalnie osry dźwięk.
Telefon!
Jesteś.
Lecz jutro znów mogą chcieć Cie odebrać...
Nigdy nie pozwole sobie na stratę Ciebie, nigdy!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.