chemia miłości
wiersz dedykuje Kubie, bo bardzo Go... lubię :)
impuls świetlny przenika źrenicę
w potylicy powstaje obraz
oto widzisz przed sobą pannicę
gracja urok anielski okaz
drżące serce pulsuje dziko
krew świdruje naczynia krwionośne
gdzieś podziała się twoja logika
bezład myśli uderza bezgłośnie
endorfiny wędrując po ciele
wprowadzają cię w stan przyjemności
już z nadnerczy ucieka kortyzol
to pokrótce chemia miłości

rzerzuszka


Komentarze (49)
+
O uczuciu od naukowej strony, też można; pozdrawiam
serdecznie.
Taka chemia niechaj trwa jak najdłużej, a wiersz
super, to fakt.
Pozdrawiam:)
Damahiel, kwestię superego pozostawiam psychologom :)
znam się tylko na anatomii. Ale na pewno coś w tym
jest!
Super wiersz,pozdrawiam cieplutko :)
bardzo mi się podoba a co z rąbkiem nadświadomości?:)
Super Ci wyszło Na ten temat są zdania podielone Ja
jednak w miłość a nie w chemię wierzę :)
Pozdrawiam z uśmiechem
Dziękuję za przeczytanie mojego wiersza. Ta reakcja
chemiczna w Twoim wierszu wydaje się być
niebezpieczna!
no w sumie idealnie to wyjaśniłaś :-)
sama radość;)
Piekna dedykacja:)
Pozdrawiam:)
To podświadomość nam podpowiada; kogo i z jaką siłą
kochamy, rzerzuszko, z uśmiechem pozdrawiam.
Mnie nie zawsze chemia kojarzy się z miłością...
podoba się, łącznie z dedykacją:)
przyciąganie miłości chemią jest bardzo znane, lecz do
końca zjawisko to niezbadane,,,,pozdrawiam
Super, ciekawy wiersz, właściwie odzwierciedla
rzeczywistość.
Dziękuję za wizytę i serdecznie pozdrawiam.